Odwołanie Feniča i petycja o zmianę nazwy

Po śmierci Václava Havla 19 grudnia 2011 r. Fero Fenič wydał oświadczenie, w którym domagał się przemianowania lotniska Praga-Ruzyně na lotnisko im. Václava Havla. Według Feniča, nazwa Ruzyně jest raczej wspomnieniem niesławnego praskiego więzienia. Według Feniča nie byłaby to zmiana nazwy, lecz faktyczne nadanie nazwy lotnisku, ponieważ w nazwie „lotnisko w Pradze” nie ma żadnej nazwy. Wśród podanych przykładów wymienił lotnisko Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku i lotnisko Charlesa de Gaulle’a w Paryżu.

Agencja reklamowo-marketingowa Graffitti Networks utworzyła strony internetowe www.letiste-vaclava-havla.cz i www.letistevaclavahavla.cz w celu prezentacji i wsparcia propozycji. Media wielokrotnie informowały o tym apelu; podpisali się pod nim na przykład Jiří Bartoška, Jaroslav Brabec, Tereza Brdečková, Martin Bursik, Věra Čáslavská i David Černý. Do 29 grudnia 2011 r., w ciągu 10 dni, pod petycją internetową zebrano około 70 tys. podpisów.

Kroki prowadzące do zmiany nazwy

W dniu 23 grudnia 2011 r. spółka Prague Airport Company złożyła w Urzędzie Własności Przemysłowej wniosek o rejestrację znaków towarowych o treści „Międzynarodowy Port Lotniczy im. Václava Havla w Pradze” oraz „Międzynarodowy Port Lotniczy im. Vaclava Havla w Pradze”. Dagmar Havlová, żona zmarłego byłego prezydenta Václava Havla, w połowie stycznia 2012 r. zwróciła się do rządu Republiki Czeskiej z prośbą o nadanie lotnisku imienia jej męża [99]. Rząd miał przeprowadzić głosowanie w sprawie zmiany nazwy lotniska w Pradze wiosną 2012 r.

Petycja przeciwko zmianie nazwy od artysty pana Kellnera

W sobotę, 25 grudnia 2011 r., w Internecie pojawiła się anonimowa petycja przeciwko zmianie nazwy lotniska. W poniedziałek, 27 grudnia, strona internetowa Parliamentary Letters po raz pierwszy przypisała jej autorstwo miliarderowi Petrowi Kellnerowi, którego firma jednak natychmiast poinformowała, że udziałowiec PPF Petr Kellner nie ma nic wspólnego z petycją i w żaden sposób nie popiera jej tekstu. Jednocześnie wyraził przypuszczenie, że jeśli nie jest to przypadkowa zbieżność nazwisk, to może to być pułapka lub prowokacja, która w rażący sposób narusza prawa akcjonariusza PPF Petra Kellnera. Do 29 grudnia 2011 r., w ciągu czterech dni, pod petycją pojawiło się około siedmiu tysięcy podpisów. Na końcu artykułu w British Letters, zatytułowanego „Na progu reżimu autorytarnego” z 13 stycznia 2012 r., jego autor Petr Kellner powołał się na petycję, pod którą w tym czasie zebrano nieco ponad 19 tys. podpisów. Wówczas na stronie internetowej petycji pisano o autorze:

Autor petycji, urodzony w 1956 r., nie był członkiem pionierów SSM, partii komunistycznej ani żadnej innej partii politycznej, nie był dysydentem i jest wrogiem wszystkich systemów totalitarnych, zarówno prawicowych, jak i lewicowych.

Od 1985 r. do chwili obecnej maluje jako wolny strzelec.

Petr Kellner

Pod koniec stycznia 2012 roku Petr Kellner opublikował List otwarty do rządu Republiki Czeskiej z 30 stycznia 2012 roku, w którym opowiedział się za „przynajmniej pewną powściągliwością, zwłaszcza wobec pamięci zmarłego byłego prezydenta Václava Havla, który sam był zatwardziałym krytykiem tworzenia kultów osobowości przed 1990 rokiem”, i prosił, „rząd o rozważenie i ponowne przemyślenie tego posunięcia, które może okazać się fatalnym sygnałem dla społeczeństwa obywatelskiego, a w konsekwencji może stworzyć precedens przypominający zasady podejmowania decyzji sprzed 1989 roku, kiedy to aparat władzy poprzedniego reżimu w autorytatywny sposób decydował, kto jest, a kto nie jest wart podziwu obywateli naszego kraju.” [105] Pod petycją przeciwko zmianie nazwy podpisało się wówczas ponad 22 tys. zwolenników (pod petycją Fero Feniča o zmianę nazwy było ponad 81 tys. podpisów).

Inne reakcje

Były sekretarz Havla, Vladimír Hanzel, 27 grudnia 2011 r. wyraził wątpliwości co do zmiany nazwy lotniska. Mówił, że lotnisko jest zbyt mocno związane z komercją, a Havel naprawdę nie znosił latać. Zaproponował, by nazwać jego imieniem instytucję, która mogłaby nieść duchowe dziedzictwo Havla – teatr, bibliotekę, uniwersytet czy salę koncertową.

Według sondażu przeprowadzonego przez CVVM, krytycy zmiany nazwy przeważali nad zwolennikami wśród ogółu społeczeństwa.

Porozumienie rządu i zmiana nazwy

W dniu 21 marca 2012 r. rząd zatwierdził propozycję zmiany nazwy lotniska Ruzyně na Václav Havel Airport Prague, czyli po angielsku „Prague Airport – Vaclav Havel”.

Tego samego dnia pojawiło się wiele uwag dotyczących niewłaściwego sformułowania. Václav Pinkava, syn pisarza Jana Křesadlo, powiadomił redakcję iDNES.cz i Lidové noviny, że w tym brzmieniu nazwa oznacza, że Václav Havel został lotniskiem, czyli „Prague Airport Vaclav Havel”, i zastanawiał się nad brakującym przecinkiem w nazwisku Havla. Nazwę tę określił jako kiepską imitację. Zarówno tłumacz i publicysta František Fuka, jak i Pavla Pohořálková ze szkoły językowej Glossa potwierdzili absurdalność przyjętej nazwy. Ministerstwo Transportu stwierdziło, że nazwę zaproponowało samo lotnisko w Pradze i że ministerstwo nie zostało jeszcze powiadomione o problemie. Rzeczniczka lotniska Eva Krejčí próbowała bronić nazwy, mówiąc, że czasami na całym świecie używa się skróconej nazwy, np. „Paris – Charles de Gaulle” w Paryżu zamiast „Paris – Charles de Gaulle Airport” w Paryżu. Obiecała jednak, że firma ma jeszcze kilka miesięcy na przygotowanie ostatecznej wersji nowej nazwy i że zostanie znaleziony najbardziej odpowiedni odpowiednik w języku angielskim. W dniu 4 czerwca 2012 r. rzeczniczka lotniska ogłosiła, że po konsultacjach z ekspertami językowymi nazwa angielska została zmieniona i będzie brzmiała „Václav Havel Airport Prague”.

5 października 2012 r., w rocznicę urodzin Vaclava Havla, odbyła się uroczystość zmiany nazwy placówki

Spółka Port Lotniczy Praga nie zmieniła jednak swojej nazwy

9 grudnia 2012 roku, wieczorem w Światowy Dzień Praw Człowieka i na dziewięć dni przed pierwszą rocznicą śmierci Vaclava Havla, w Terminalu 2 odsłonięto gobelin ku czci Václava Havla zatytułowany Ostatnia audiencja, wykonany we Francji według projektu artysty Petera Sísa, z udziałem Dagmar Havlovej i ministra spraw zagranicznych Karela Schwarzenberga; obraz został pierwotnie wykorzystany po śmierci Havla na pierwszej stronie gazety Hospodářské noviny. Inicjatorem powstania dzieła sztuki był Bill Shipsey, założyciel organizacji Art for Amnesty International. Dzieło sztuki, warte 1,5 miliona koron, ufundowali muzycy Bono i The Edge z U2, Peter Gabriel, Sting i Yoko Ono. Tkany dywan ścienny o wymiarach 5 × 4,25 m przedstawia stado białych ptaków w kształcie człowieka unoszącego się nad rzeką i nad sylwetką miasta na ciemnoniebieskim tle.